Nie mam nawet sił napisać, że nie mam na nic sił...;) Zaczęło się od wigilijnego wieczoru i trwa do dziś... Spadek... wszystkiego: energii to przede wszystkim, leukocytów, płytek krwi i tego, co tam miało spaść... Objawia się to brakiem sił na podniesienie ręki do głowy... Leżę więc od wieczoru wigilijnego i... śpię, patrzę w sufit, obracam się z boku na bok, bo inne czynności wymagają zbyt wielkiego zaangażowania... Tyle u mnie:) Pozdrawiam czekając na przypływ sił... Wesołych Świąt Kochani! :)
Dorotko, to wobec tego przesyłamy mnóstwo dobrych myśli do Wrocławia, coby tych sił do dalszego leczenia Tobie dodały...
OdpowiedzUsuńP.S, Przez tę dziwaczną szaro-burą pogodę też nam się nic nie chce...Więc nadrabiamy sobie zaległości filmowe w necie. Jutro na pewno będzie lepiej!!!
Pozdrawiamy i życzymy duuużo sił na dalszą walkę <3 One wrócą, zobaczysz... Taka pogoda, że nie zachęca do niczego ;-) Buziolki :-*
OdpowiedzUsuńRodzinka z Piły
Powoli i siły powracają:)) a walka nadal trwa.. zwłaszcza walka z tęsknotą:((
UsuńJA też życzę duuuużo sił i zdrówka. Trzymaj się ciepło... kiedyś słyszałam trzymaj się kupy bo...kupy nikt nie ruszy:-) więc się trzymaj:-)))
OdpowiedzUsuńTak!ja też słyszałam to powiedzenie;))Dziękuję Sylwio, pozdrawiam serdecznie!
UsuńDobrego energetycznego piątku! Miłych odwiedzin, a potem spokojnego wypoczywania... Pozdrawiamy porannie
OdpowiedzUsuńOdwiedziny były naprawdę miłe..szkoda,że takie krótkie,czyli jak zwykle;))
UsuńA na sobotę :-)
OdpowiedzUsuńDzień dobry! I życzymy, by ta sportowa-skoczna niedziela
OdpowiedzUsuń(w końcu coś poza bajkami i wiadomościami będzie do oglądania w tv)
była dla Ciebie równie przyjemna co ostatnia :-) No i dla Pani Współlokatorki także.
PS. Ale, że wątróbka?
Yyyy...sama się sobie dziwię,ale ponoć warto odkrywac nowe smaki..a wątróbka zdrowa jakaś chyba jest?..ponoć...;))
UsuńSpokojnego poniedziałku. I bazując na ostatnim poście - spokojnego dnia pani Wspollokatorki nr? ... Może niektórzy reagują taką paplaniną ma stres? Albo na zamknięcie w nowym miejscu? I opowiadają historię życia, poruszają intymne lub fizjologiczne szczegóły w szpitalu, samolocie czy nawet pociągu? Nie wiemy czego życzyć: cierpliwości, wyrozumiałości, czy asertywności w podejściu, a może przyjemnej muzyki sączącej się z słuchawek i działającej jak kojący balsam?
OdpowiedzUsuńNa dziś...życzyć tego,aby pani Ula naprawdę wyszła juz do domu, wtedy chyba odetchne.. (miala wyjsc w piątek,ale hemoglobina byla za niska..teraz powiedzieli jej, ze wyjdzie w poniedziałek...czekamy właśnie na wizytę naszych lekarzy prowadzących...:)
Usuń