środa, 2 października 2013
Na dobry początek..
Początki żadnej choroby nie są "dobre"... Zacznę więc od tego, że ja nie jestem chora.. Ktoś jednak wykonując mi jedno badanie krwi stwierdził, że moje życie odtąd nie będzie już wyglądało tak samo... i niestety miał rację. Wszystko zaczęło się od bólu gardła i dość wysokiej gorączki... ot, zwykłe przeziębienie. Trwało nieco dłużej niż się spodziewałam, a dziś.. leżę na szpitalnym łóżku i klikam w klawiaturę mojego małego komputerka, aby przybliżyć Wam choć odrobinę zupełnie obcy mi świat, w którym teraz żyję i w którym na nowo uczę się jego reguł i zasad, aby przetrwać..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz